Czujesz, że bardzo długo spałeś. Lecz jesteś nadal zmęczony. To nie był zwykły sen, prawie zginąłeś.
- Co z nim jest ? - ledwo zrozumiałeś słowa wypowiedzianego przez jakiegoś mężczyznę.
- Heh, pamiętasz jak razem trenowaliśmy ? Dostałeś ode mnie z błyskawicy i ocknąłeś się dopiero po trzech godzinach ... on oberwał całą parą, silny mocą musi być skoro przeżył - słyszysz coraz bardziej wyraźnie.
W końcu udaje ci się otworzyć oczy. Widzisz sześciu mężczyzn. Obok ciebie jest jakiś stary roboty medyczny.
Jesteś w jakiejś komnacie, zbudowanej z dużych kamieni. Ponuro tu. Postacie mają czarne kaptury. Miecze świetlne. Tak jak na bitwie o Mandalore ...
- Witamy wśród żywych! - uśmiecha się szyderczo mężczyzna, który wcześniej podziwiał to, że jeszcze żyjesz.

- Boi się ... - odzywa znowu się ten sam mężczyzna.
- Zamknij się Relay bo zaraz opowiem o okolicznościach twojej rekrutacji do świątyni ... - wszyscy spoważnieli, szanują go. Widocznie jest tu dowódcą. Gdy przeszło ci to przez myśl uśmiechnął się - Zapomnij o okolicznościach w których się poznaliśmy, pozwól na to abyśmy wyszkolili cię na Sith'a. Wiem, że podziwiałeś nasze zdolności na ...
- Jest za stary, zabijmy go ... - odezwał się znowu chłopak.
Dowódca Sith'ów wyciągnął miecz świetlny, zapalił czerwoną klingę. Przytknął ją do gardła przerywającego mu Sith'a.
- To ja tu decyduje, kogo zabijamy a kogo nie, w tej chwili prowokujesz mnie do tego, bym zrobił to z tobą. - cieszysz się, że to on nie patrzy na ciebie w ten sposób, jego ton i jakaś dziwna siła tak cię przerażała. - Na czym to ja skończyłem ... a no tak, podziwiałeś nasze zdolności na bitwie. Mało osób w galaktyce posiada możliwość nauczenia się ich ... potrzeba do nich midichlorianów. Których ty masz od cholery. - jego oczy zabłysły - pozwól Bractwu wyszkolić ciebie, byś mógł korzystać z tej mocy.
Głupi by ci było teraz odmówić, wiesz co nieco o Sith'ach i zdajesz sobie sprawe co z ciebie zostanie jak odmówisz ...

Lord Sith podaje ci rękę, pomaga ci wstać.
- Twoja zbroja, blastery i inne rzeczy nie będą ci już potrzebne. Lecz i tak zostawimy je w twoim apartamencie. Sam stwierdzisz czy będziesz ich używać czy nie. - zaczyna powoli iść, idziesz za nim. Przy drzwiach mówi do Sith'ów. - Oprowadzę go po świątyni. Od teraz będzie was uczyć Bartluk, obecnie jest w sali medytacyjnej Vader'a. Gdy wróci, kontynuujecie trening. Ja muszę osobiście wyszkolić A'dena ...
- Super, zabraliśmy jakieś zwłoki z Mandalore, a teraz poświęcasz mu więcej czasu niż nam ? Lordzie - dodał pospiesznie po chwili, w ramach przeprosin za jego wściekły ton.
- Założę się, że po paru tygodniach szkolenia rozłoży cię na łopatki. - odpowiedzał mu Lord.
- Hahah ... - Relay urwał w połowie śmiech, jak usłyszał po chwili odpowiedź Lorda.
- GDYBYŚ BARDZIEJ PRZYKŁADAŁ SIĘ DO NAUKI I ĆWICZEŃ A NIE WYCHWALAŁ W CAŁEJ AKADEMII, ŻE NIEDŁUGO MNIE POWALISZ, TO A'DEN JUŻ BY NIE ŻYŁ ! I masz do mnie pretensje ? - drzwi się zamknęły.
Przez jakiś czas Lord nic nie mówił, prowadził cię do twojego pokoju. Korytarze były ciemne. Gdy już doszliście, ukazał ci się mały pokój z dużym łóżkiem,, biurkiem, szafą i łazienką. Była też konsola.
- W konsoli masz cały plan budynku. Darujmy już sobie z oprowadzeniem cię po zamku. Jak nie masz co robić, idź poczytaj książki w bibliotece. Im więcej, szybciej się dowiesz - tym prędzej zakończymy twój trening.

Sith wyszedł. Na biurku są twoje blastery. Przypominają ci się słowa Relaya - '' zabijmy go ''. Słyszałeś co nieco o Sith'ach. Wiesz jaką mają naturę.

Po drodze, jak się spodziewałeś zobaczyłeś Relay'a.
- Mistrz nie udziela ci teraz treningu ? - powiedział kpiącym tonem, zbliżał się do ciebie powolnymi ale długimi krokami. Na jego śmiechu pojawił się jak zawsze jego szyderczy uśmiech.

- Prędzej czy później cię zabije ... nie udało mi się to na Mandalore, uda mi się to następnym razem. - wykrzyknął gniewnym tonem.
Nie trzeba korzystać z mocy, żeby wiedzieć, że jest po prostu zły, że Lord zepchnął go na bok, a teraz wziął się za ciebie.
Gdy wchodzisz do biblioteki spotykasz mężczyzne o krótkich włosach. Nosi strój podobny do Lorda. Jest jednym z wyższych rangą.
- Ile razy mam powtarzać, obowiązuje was noszenie stroju, któr dostaliście przy wstąpieniu do Bractwa ! Poczekaj ... nie przypominam sobie ciebie. Ty jesteś tym nowym ? - spytał się.

- Lord Xord wspominał o tobie - zauważyłeś, że stał się bardziej uprzejmy - swój strój masz w swojej szafce. Proponuję ci najpierw przeczytać coś o mocy ... jakieś łatwiejsze książki. Dopiero po ćwiczeniach z Lordem Xord'em, żeby uzupełnić swoją wiedzę możesz sięgać po książki zaawansowane. Niektóre moce trzeba umiejętnie poznać, zanim zacznies je używac ... na przykład gdy przestaniemy panować nad gniewiem, zrobimy błyskawice mocy istnieje możliwość, że i nas pochłonie. Poczytaj też sobie o różnych formach walki mieczem świetlnym ... musisz wybrać jedną z nich, nasz najlepszy szermierz akademii Lord Tailur na pewno ci pomoże udoskonalić twoje umiejętności w posługiwaniu się mieczem. A więc, miłej lektury.
Usiadłeś we wskazanym ci miejscu przez Lorda Gerlos'a.  Dał 7 dość grubych książek, są stare - zniszczone. Czytasz książki o histori Sith, mocy jasne i ciemnej, słynnych Lordach, Korribanie - stolicy Sith'ów, formach sztuk walki mieczem świetlnym, medytacji, holokronach Sith'ów, o Jedi i ich błędach, zamku Bast w którym się znajdujesz i wiele innych rzeczach ... pochłaniasz wszystkie informacje, zwłaszcza te o mocy. Czytasz je jak maszyna, gdy kończysz, uświadamiasz sobie, że spędziłeś tu 21 godzin. Dopiero teraz poczułeś, że bolą cie oczy, jesteś głodny, spragniony. Mistrz Gerlos wchodzi do biblioteki.
- Trochę cię wciągneło, co ? - zaczął się śmiać pod nosem - Pierwszy raz widze ucznia o takim zapale. Mam nadzieje, że będzie trwał jeszcze długi czas. A teraz idż coś zjedz.
Gdy tylko usłyszałeś ''zjedz' szybko wstałeś z miejsca i wyszedłeś z biblioteki. Szedłeś z powrotem do swojego pokoju. Po drodze widziałeś piękna dziewczyne, spojrzała się na ciebie i uśmiechneła się. W pokoju na stole było już przygotowane jedzenie dla ciebie, jeszcze ciepłe.